Bywa też, że rodzice, którzy mają poczucie, iż ich dziecko jest izolowane przez drugiego opiekuna, często nie zdają sobie sprawy, że to ich zachowania mogą być powodem powstałej sytuacji i nie dostrzegają niepoprawności w dotychczasowych relacjach z dzieckiem.
Jak sami Państwo widzicie, sprawa alienacji jest kwestią, która winna być analizowana głównie pod kątem psychologicznym, dlatego też rozważania na temat samego pojęcia i wpływu alienacji na dziecko pozostawię specjalistom z zakresu psychologii, przechodząc do zagadnień prawnych. Ponadto, temat ten jest na tyle kontrowersyjny, że niemal za każdym razem spotyka się z burzliwą dyskusją.
Co zrobić, gdy widzimy i czujemy, że nasze dziecko jest izolowane, tj. kiedy nie możemy widywać się lub kontaktować z dzieckiem? Kiedy czujemy, że dziecko ma wpajany negatywny, wypaczony obraz naszej osoby? Jakie kroki prawne podjąć w celu ochrony dobra dziecka? Pamiętajmy, że to dziecko najbardziej cierpi w takiej sytuacji, a my, dorośli, nie powinniśmy przekładać naszych frustracji i uczuć ponad emocje dziecka.
W zależności, czy rodzice mają uregulowane kwestie prawne dot. wykonywania władzy rodzicielskiej, czy nie – można podjąć różne kroki prawne.
1. Rodzic nie wydaje dziecka, utrudnia kontakt dziecka z drugim rodzicem, mimo prawomocnego orzeczenia w zakresie kontaktów.
Wówczas możliwe jest postępowanie składające się z dwóch etapów. Pierwszy etap to złożenie wniosku o zagrożenie ukaraniem określoną karą pieniężną rodzica, który nie wykonuje zapadłego orzeczenia/ugody. Do wniosku należy dołączyć prawomocne orzeczenie regulujące kontakty, uzasadnić wniosek, wskazując na zachowania rodzica, który dopuszcza się naruszenia/naruszeń oraz wskazać jego możliwości zarobkowe (pozwoli to na ustalenie wysokości kwoty, której ukaraniem sąd zagrozi rodzicowi nieprzestrzegającemu ustalonych kontaktów).
W przypadku, gdy postanowienie o zagrożeniu ukaraniem staje się prawomocne, a rodzic
w dalszym ciągu dopuszcza się ww. naruszeń – wówczas można przystąpić do drugiego etapu, tj. złożyć wniosek o ukaranie rodzica za utrudnianie bądź niewykonywanie kontaktów z dzieckiem. Sąd po przesłuchaniu uczestników postępowania – jeśli stwierdzi przesłanki
do ukarania rodzica karą pieniężną – wydaje postanowienie o ukaraniu. Karę wylicza się jako iloczyn określonej w postanowieniu o zagrożeniu ukaraniem kwoty i ilości naruszeń.
W skrajnych sytuacjach ewidentnych naruszeń praw dziecka przez rodzica, można również rozważać postępowanie o ograniczenie rodzicowi władzy rodzicielskiej, czy wgląd w wykonywanie takiej władzy. Sąd wówczas dokładnie zbada sytuację rodziny i określi, czy zachowania jednego z rodziców przyjmują znamiona alienacji, czy też nie.
Nie mogę nie wspomnieć o najnowszym wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie o sygn. akt SK 3/20, który stanowi, iż: art. 598(16) § 1 w związku z art. 598(15) § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. z 2021 r. poz. 1805, ze zm.) w zakresie, w jakim obejmują sytuacje, w których niewłaściwe wykonywanie lub niewykonywanie obowiązków (kontaktów-aut.) związane jest z zachowaniem dziecka, a nie wywołanym przez osobę, pod której pieczą dziecko to się znajduje, są niezgodne z art. 48 ust. 1 zdanie drugie oraz art. 72 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Wyrok ten, o ile w pewnych sytuacjach korzystny dla dzieci i ich udziału w postępowaniu, bowiem jego celem jest zwrócenie szczególnej uwagi na zdanie małoletniego, który do tej pory był jedynie „niemym” uczestnikiem postępowania w swojej sprawie – to w mojej ocenie dający bardzo niebezpieczny instrument rodzicom izolującym. Czekam z niecierpliwością na uzasadnienie ww. wyroku, które będzie z pewnością zawierało dodatkowe wskazówki i tok rozumowania Trybunału.
2. Brak regulacji dot. wykonywania władzy rodzicielskiej i określonego sposobu kontaktowania się rodzica z dzieckiem.
W przypadku braku regulacji w zakresie kontaktów – należy to niezwłocznie zmienić, tj. wystąpić do sądu z wnioskiem o kontakty i zawrzeć w nim wniosek o udzielenie zabezpieczenia tychże kontaktów na czas trwania postępowania. Takie orzeczenie pozwoli nam egzekwować wykonywanie kontaktów wg. wzoru z punktu powyżej.
Skoro już mniej więcej wiemy, na czym polega alienacja rodzicielska i jakie kroki prawne możemy podjąć w celu jej zapobieżenia – przejdę do krótkich rozważań na temat wykorzystywania przez rodziców stanu pandemii do ograniczania praw dziecka do spotkań z drugim rodzicem.
Od początku wprowadzenia obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa mija już kolejny rok. Aktualnie są już ugruntowane stanowiska, co do wykonalności postanowień o kontaktach w czasie tzw. lockdown’ów. Nie mniej jednak, długi czas – w mojej ocenie – pozornej niewiedzy w tym zakresie, spowodował szereg naruszeń, których skutki dostrzegamy obecnie (duża liczba postępowań w zakresie wykonywania kontaktów z dziećmi) albo będą one dostrzegalne dopiero za jakiś czas.
Co stanowiło wyżej wymienione naruszenia ? Wskazywanie samego faktu pandemii, jako powodu do niemożności odbycia kontaktów dziecka z uprawnionym rodzicem. W zeszłym roku spotkałam się z sytuacją, kiedy rodzic odmówił drugiemu wydania dzieci, bo rzekomo obawiał się „zamknięcia granic miast, czy powiatów” (do czego oczywiście nie doszło).
Inne sytuacje to np. odmowa spotkań ze względu na potencjalne zagrożenie zarażeniem (mimo, iż u rodzica u którego dzieci przebywają na stałe, takie zagrożenie występowało w równym stopniu). Nadużywanie sytuacji było na tyle rażące, że Ministerstwo Sprawiedliwości wydało oficjalne stanowisko, iż wszystkie orzeczenia dot. kontaktów z dziećmi można wykonywać bez żadnych zmian. Jedynie potwierdzone zakażenie wirusem u któregoś z rodziców/dzieci, czy pozostałych domowników stanowi przesłankę
do czasowego wstrzymania widzeń. Niestety, rodzice przez wzgląd na swoje własne pobudki nie respektowali praw swoich dzieci. Sytuacja ta oczywiście występowała z dwóch stron – rodzice, którzy są uprawnieni do kontaktów odmawiali ich wykonywania z rzekomej obawy o własne, czy dziecka zdrowie … nie bacząc na to, iż np. drugi rodzic musi przez cały czas pandemii przebywać na zasiłku opiekuńczym, a dziecko od kilku miesięcy nie uczęszcza do placówki edukacyjnej.
Nowa, pandemiczna rzeczywistość nie dosyć, że dała rodzicom rzekome, złudne prawo do naruszania relacji dzieci z obojgiem rodziców, to w dodatku, w dużej mierze obnażyła słabości, zamiary i brak wyobraźni nt. skutków podejmowanych działań. Spotkałam się
z porównaniem alienacji rodzicielskiej do ograniczeń całego społeczeństwa w pandemii. Każdy z nas doznał bowiem w tym czasie swego rodzaju ograniczenia pewnych aspektów swojej wolności – a co więcej nie mieliśmy na to większego wpływu. Musieliśmy być podlegli nakazom i zakazom, została naruszona nasza sprawczość i możliwość decydowania. Tak samo w sytuacji dzieci alienowanych – są one bowiem niejako uzależnione od zdania, nakazów i zakazów rodzica i często nie mają możliwości postąpić, tak jak naprawdę chcą i potrzebują.
Pandemia jeszcze się nie skończyła, ale już dziś wiemy, że każdy z nas odczuje jej skutki zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Natomiast jej trwanie w żadnym wypadku nie daje dorosłym upoważnienia do ograniczania podstawowych praw dzieci, bo to właśnie one będą musiały w przyszłości zmierzyć się ze skutkami naszych, często nieprzemyślanych zachowań.